piątek, 4 maja 2018

minerały

Jest to biały nalot, wygląda jak wata, suchy. Ściana sucha, obok idą rury CO (na jednej ścianie gdzie jest obcy, na drugiej nie ma rur).

Ściany w starym domu, jest w nich więcej wapna niż cementu (kruszący się tynk aż parzy w ręce) :-/ W spiżarce jest chłodno, ale nie jakoś strasznie wilgotno. Spiżarka jest zaraz przy gruncie, to takie wysokie podpiwniczenie z oknami. Nalot pojawia się na ścianach wew. domu, nie na zew.

Może ktoś wie co to jest? Jak zabezpieczyć ściany? Będą skuwane tynki i kładzione nowe, ale jak zapobiec aby to nie wyrosło znowu. jak na moje oko to czeka grzybobranie. Ściana podciąga wilgoć (nie sądzę, żeby to było z powietrza, ale też możliwe) i taki efekt powstaje. Zgaduję bo miałem takie samo coś tylko tam, gdzie ściana była wyraźnie wilgotna. Zgadza się, to jest wykwity saletry wapniowej.
Można sprawdzić: zdrapać trochę tej soli ze ściany, zmieszać z taka samą ilością
sproszkowanego węgla drzewnego, przypalić zapałką. Jak zacznie się tlić
z wydzieleniem ognia i dymu to saletra. Wcześniej, jak zdrapana sól jest
trochę wilgotna, podsuszyć. W uproszczonej wersji badania wcisnąć zapaloną
zapałkę w nalot na ścianie i zaobserwować podobne efekty syku i szybszego
utleniania spalanej zapałki. Jak ten azotan wapnia (saletra) zobaczy wilgoć - to ssa ją jak głupi.
Wtedy mu się zdarza rosnąć w taki sposób.
Jak to nie jakie pleśnie - co z bliska da się chyba rozpoznać, to ten azotan jest w tym starym tynku.
Skucie go i położenie nowego może sprawę uzdrowić.
A jak jest też w zaprawie?
Jak nie ma podciągania kapilarnego - to pod nowym tynkiem nic się dziać nie powinno.
A jak podciąga?
To spuchnie pod tynkiem i tynk odpadnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz